- za to, że mimo trochę smutnego początku, książka ta z każdą stroną coraz bardziej podnosi mnie na duchu
- za to, że każdy z samotnych bohaterów znajduje swoją bratnią duszę, np. pan Jankowiak i babcia Jedwabińska i w efekcie nie są już samotni
- za Arturka – Gburka i pszczołę „Ugływła me ffoła”