„Kwiat kalafiora” to pierwsza książka z serii Jeżycjada, którą przeczytałam, a było to dawno, dawno temu, ale nie za siedmioma górami czy za siedmioma lasami tylko w domu, w którym nadal mieszkam. Ale do rzeczy…
1) za Gabrysię Borejko – moją ulubioną postać Jeżycjady – optymistyczna na przekór przeciwnościom losu, które ją spotkały, silna, energiczna, i przy tym ciepła, chcialoby się mieć taką przyjaciółkę
2) za wiszące nad stołem w kuchni Borejków rymowanki: ” Kto mlaszcze, dostanie w paszcze”, „Kto oblizuje nóż, ten nie przemówi już”
3) za listy Pulpecji do mamy Borejko ” Piniondz nie lubi pływać. Głupi piniondz, bo tonie.” Pisownia oryginalna
4) za grupę dyskusyjną ” Eksperymentalny Sygnał Dobra”, fajnie, że im się chciało prowadzić takie głębokie dyskusje